Namibia i trzy „tipy” podróżowania

Namibia i trzy „tipy” podróżowania

Marzysz o podróży do Afryki? od kilku już lat, z dużą radością, dzielę się tym co przeżyłam i co widziałam i nieustająco zastanawiam się co  jest w Afryce tym co zmienia  ludzi? po pierwsze: Namibia zachwyca naturalnością, niczym nie zmąconym spokojem, ilością zwierząt i otwartością na wszystkich, którzy przylatują to podziwiać. Spanie w ekskluzywnej lodge lub w namiocie, wybieraj. Chcesz wody w Afryce, ok, jedziesz na zachodni brzeg i podziwiasz, flamingi też. Potrzebujesz adrenaliny jadąc piachami aż po oś? proszę bardzo kieruj się w stronę Botswany. po drugie: Słonie, lwy, żyrafy, zebry, szakale, hipopotamy, nosorożce, antylopy w dowolnych ilościach, okolicznościach i czasem w odległości mniej niż jednego metra od auta. Podglądanie dziko żyjących zwierząt to jak przejście w zaczarowany świat, widzisz to co do tej pory sobie tylko wyobrażałeś. Jesteś jednym z nich, bo uczestniczysz w ich rytuałach. Czasem jesteś świadkiem walk. Innym razem roztkliwia Cię małe lwiątko prowadzone przez mamę. W nocy nie ma spania, bo zwierzęta przychodzą do wodopojów i widzisz jakie są między nimi zależności, kto komu ustępuje, a kto łączy ugaszenie pragnienia z kąpielą i kompletnie się nie spieszy. po trzecie: Ludzie. Spotkania z Namibijczykami to różne historie, tak jak różni są ludzie na całym świecie. I jak w każdym innym kraju najważniejszy jest wzajemny szacunek. Uważność pozwala spotkać i porozmawiać z Herrerą, czekającą na transport i Masajką prowadzącą bydło. Wspólnie z dziećmi można pośmiać się ze zdjęć, które uwielbiają przeglądać w Twoim telefonie.   UWAGA! Qatar Airways przywróci loty do Windhoek, a  Ethiopian i Lufthansa rozpoczęły latać dzisiaj, jeszcze tylko AirNamibia i powróci porządek sprzed pandemii. Można zacząć planować 🙂    ...
Dwie jak jedna

Dwie jak jedna

Zajeżdżamy do supermarketu w Omaruru, zatrzymuję się przy lokalnych warzywach, zauważam kobietę w żółtej sukni i turbanie na głowie. Stoi do mnie tyłem. Nie wiem dlaczego, zaczepiam ją. Podoba mi się Twoja suknia, na co ona odwraca się z uśmiechem. Jak masz na imię? prę dalej. „Marcena” słyszę. Przez krótką chwilę, nie dociera do mnie co się dzieje. Czy powiedziałam jej swoje imię? Może źle zadałam pytanie? Ratunku ?! Skąd ona zna moje imię? Marcena to przecież Marzena. Wreszcie dociera do mnie, że spotkałam w Namibii imienniczkę.    ...