Popatrz i używając jednego słowa opisz swoją drogę życia. Zdjęcie uruchamia to co ważne, więc wsłuchaj się w siebie. Terapeutyczna moc fotografii – w czym pomaga? W dostrzeżeniu tego co u Ciebie istotne. Co boli. Z czego czujesz dumę. Co masz za sobą. Czego potrzebujesz aby życie nabrało barw. Spotkania indywidualne to 100% poufności, przypominam to klientom często. W naszej wspólnym kawałku drogi budujemy zaufanie. A ja wykorzystuję afrykańskie klimaty jako metafora dalekiej...
By dotknąć akceptacji. Akceptacji różnorodności. Akceptacji siebie. Akceptacji tego co wokół. To jak odkrywanie na nowo, rzeczy dobrze nam znanej. „Dzisiaj po powrocie spojrzę na moją rodzinę zupełnie inaczej”, „mam myśleć o swoich potrzebach, czy raczej odłożyć je jak wyfruną dzieci?”, „to ja mogę sam decydować?”, „gdybym nie był niczym ograniczony to chcę zostać informatykiem”, „teraz wiem, że potrzebuję spokoju” – prezent, który dostajemy uświadamia nam, że czas na zaspokajanie potrzeb jest TU i TERAZ. Malowanie świata swoimi zrealizowanymi potrzebami sprawia, że ciągle Ci się chce, stawiasz sobie nowe cele i odkrywasz siłę na zmianę nawyków. Zaczynasz czuć życie. I obyś był był w tym wytrwały, obyś był szczęśliwy! „Choć tak różni, jesteśmy jednością. Jesteśmy ludem tęczy.” Nelson...