Wakacyjne (i nie tylko) marzenia

„Marzenia się realizuje, a nie czeka, aż się zrealizują”  czytam u Jacka Walkiewicza i zastanawiam się czy tak rzeczywiście u mnie w życiu jest? A jak u Ciebie?

 

Kiedyś czekałam… . Od dwóch lat mam listę marzeń. Ma kilkanaście punktów. Na początku każdego roku wybieram jedno lub dwa i wpisuję przy nich datę. Potem planuję co mam dodatkowo wykonać, aby je zrealizować.

 

Na to lato mam już marzenie i plan zadań.

A Ty? Czekasz czy realizujesz?

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *